sobota, 9 kwietnia 2016

Na blogu powstaje nowa seria,

a mianowicie cotygodniowe przeglądy mangi i anime, recenzje, ciekawostki i sytuacje z życia otaku (czyli krótkie historyjki z życia wzięte). Z resztą, sami się przekonacie, jak to będzie wyglądać. Mam nadzieję, że wam się spodoba!

  Posty będą dzielić się na kilka tematów. Pierwszym będzie anime tygodnia, drugim manga tygodnia (w obu przypadkach napiszę krótki opis fabuły), trzecim ciekawostka z anime, mangi albo samej Japonii, a czwartym "z życia otaku". Czasami pojawi się piąty podpunkt, w którym umieszczę moje prace, jeśli coś zrobię ;3.

Więc, zaczynajmy!

1.Anime tygodnia.

Na pierwszy ogień pójdzie GATE: Jieitai kanochi nite,

kaku tatakaeri.
  Sierpień roku 20XX.
W Tokio niespodziewanie pojawia się brama do innego świata, z niej zaś tuż po chwili wyłania się armia archaicznych żołnierzy, której towarzyszą różne fantastyczne stwory, jak chociażby smoki. Bez żadnego ostrzeżenia rozpoczyna ona brutalny atak na okoliczną ludność, jednak wkrótce zostaje powstrzymana przez Japońskie Siły Samoobrony, których uzbrojenie - nowoczesna broń palna połączona ze świetnym wyszkoleniem - nie daje napastnikom nawet najmniejszych szans.
W jakiś czas po odparciu ataku i zabezpieczeniu bramy, Japonia celem rozpoznania „Regionu Specjalnego” wysyła sporą grupę żołnierzy Japońskich Sił Samoobrony, w skład której wchodzi między innymi Trzecia Drużyna Rozpoznawcza dowodzona przez sprawiającego wrażenie fajtłapy oficera Youjiego Itamiego, 33-letniego otaku, który wsławił się swoimi działaniami podczas pierwszego ataku wroga, ratując życie wielu cywili. Walcząc z wrogiem, poznaje on inny świat, miejscową kulturę oraz geografię, jak również niektórych mieszkańców owego świata: piękną elfkę, czarownicę i półboginię. Nie przestaje przy tym zaskakiwać swoimi zdolnościami.
Niespodziewana klęska wstrząsa imperium istniejącym po drugiej stronie portalu, zaś fakt nagłego uzyskania przez Japonię dostępu do nowych zasobów ma ogromny wpływ na politykę w naszym świecie, zarówno tę lokalną, jak i na szczeblu światowym.


Gdy przeczytałam opis anime (dawno i na innej stronie), spodziewałam się mnóstwa akcji, walk na magię, wybuchów i epickiej wojny między światem ludzi a światem rodem z książki fantasy. Ta seria więc mocno mnie zaskoczyła przedstawieniem spokoju i "radosnej eksploracji" nowego terenu za bramą przez oddział Itamiego. Podobało mi się to, bo pomimo że fabuła toczyła się dość wolno, nie nudziłam się wcale. Oczywiście nie zabrakło wspomnianych wcześniej walk, jak choćby obrona uchodźców uciekających z wiosek przed smokiem, ale mnie szczególnie przyjemnie oglądało się te wesołe momenty codzienności w oddziale głównego bohatera. Było tam też sporo śmiesznych scen i nieporozumień, które czasami sprawiały, że zanosiłam się śmiechem przed komputerem (a moja rodzina "WTF co ona robi" :D). 
  Mogę z chęcią polecić anime jako "coś lekkiego" i optymistycznego (przynajmniej na mnie wywarło takie wrażenie). Jedną z moich ulubionych postaci z anime jest właśnie Rory Mercury z GATE (zdjęcie poniżej).



2.Manga tygodnia

Mangą tego tygodnia jest Horimiya autorstwa Hero (twórczyni oryginału- komiksu internetowego) i Daisuke Hagiwary (rysowniczka). 
 Hori to na pierwszy rzut oka zwykła nastolatka, jednak nikt z jej kolegów nie ma pojęcia, że ciąży na niej obowiązek zajmowania się domem i młodszym bratem. Po szkole dziewczyna zmienia się w "kurę domową"- sama gotuje, sprząta i wykonuje wszystkie obowiązki w domu. Pewnego dnia jej brata (z krwią cieknącą z nosa- przewrócił się) przyprowadza do domu chłopak w jej wieku, z długimi, ciemnymi włosami spiętymi w kucyk i rzędem kolczyków w obu uszach. Po chwili rozmowy przedstawia się jej jako... Miyamura z jej klasy, który w szkole jest cichym, ponurym okularnikiem, nie rozmawiającym z nikim. Hori odkrywa, że jest on zupełnie inną osobą, niż jej się wydawało. Oboje poznają swoje "drugie oblicza", i zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, zaprzyjaźniają się. Ale czy ta przyjaźń może przerodzić się w coś więcej?
  Póki co "Horimiya" jest najlepszym shojo-romansem, jaki czytałam. Była to moja druga manga. Znalazłam ją kiedyś w empiku i kupiłam. To był taki szok, że wydali coś, co wcześniej przeczytałam w całości na centrum-mangi.pl. Cały czas pamiętam, jak wychodzę ze sklepu uśmiechem na twarzy i "Horimiyą" w reklamówce.
  W tej mandze podoba mi się właściwie wszystko. Jasne, ma swoje minusy, ale są one tak drobne, że za pierwszym razem nawet ich nie zauważyłam. Akcja płynie w idealnym tempie- nic nie dzieje się zbyt szybko, ani też nie toczy się za wolno. Każda postać, która ma jakieś znaczenie dla serii, jest realistyczna i dobrze wykreowana, a także ma swoje wątki w mandze, np. historię lub wspomnienia, więc fabuła nie ogranicza się jedynie do wątku Hori-Miyamura. Czasami bywało "zbyt słodko" jak dla mnie, ale to już tylko kwestia gustu.
  W Polsce wydane są już 4 tomy, premiera 5 tomu to 15 maja 2016r.
  Gorąco polecam wszystkim fanom romansów! 








3.Ciekawostki

-Obecnie populacja Japonii wynosi 126 323 000.
-Przeciętny Japończyk żyje około 83 lat. Najdłużej żyjący ludzie świata zamieszkują w szczególności południowe wyspy Okinawa, wyspę Kusiu i częściowo wyspę Sikoku. 
-Gdy ktoś do ciebie pomacha  na ulicy w Japonii, nie oznacza to, że się z tobą wita, a że chce z tobą porozmawiać.
-Wchodząc do czyjegoś mieszkania lub świątyni, zawsze trzeba zdejmować buty.
-Gdy planujemy odwiedzić Japończyka, musimy sprawić sobie jakiś drobny prezent dla niego, tak nakazuje kultura.

4.Z życia otaku

 Historia Madoki

 Pierwszą mangę wypatrzyłam w empiku, outlecie. Była to Madoka Magica: The movie Rebellion. Od razu było "o matku musze ją mieć" itp. Wtedy nie znałam jeszcze sklepów z mangami i to był szok, że w sklepie z książkami znalazłam te komiksy. No więc kupiłam tą madokę, przeczytałam z 30 razy i nic nie rozumiałam. Oczywiście wszyscy, którzy interesują się M&A w klasie popożyczali, ale też nic nie rozumieli. Żeby ogarnąć, o co chodzi, zaczęłam oglądać Puella Magi Madoka Magica, ale po 2 odcinkach jakoś zapomniałam o tej serii i porzuciłam ją. Po kilku miesiącach wróciłam do niej, obejrzałam do końca i pomyślałam "Muszę przeczytać cały rebellion!". Drugi tom zdobyłam, wymieniając się z jedną starszą dziewczyną za "Blask Księżyca" (trochę teraz żałuję że go oddałam), a trzeci kupiłam już w Yatta.pl. Gdy czytałam wszystko po raz drugi, zrozumiałam całą historię.

P.S. Z czego to?

5.Arty


Taka tam punkówa ;3. Skończyłam ją wczoraj i to chyba moja pierwsza staranna praca nie na kartce papieru. Wiem że jedną rękę ma krótszą od drugiej, jakoś tak się sypnęłam > <. Co myślicie?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
A dziś siedzę w domu, zajadam się ciastkami i ubolewam, że nie pojechałam na Pyrkon ;-;. Przyjaciółki mnie zaciągnęły na Magnificon Expo, więc cóż... Nie mam co narzekać. Możecie się spodziewać notki z Magnificonu :)

Proszę, komentujcie, piszcie co wam się podoba, a co nie, co trzeba zmienić itp. Bardzo mi tym pomożecie. Chcę stworzyć ciekawego bloga, a bez pomocy czytelników mi się to nie uda.

Trzymajcie się, i do następnego wpisu!
Ivu




wtorek, 5 kwietnia 2016

Wracam!

  Hej, przez chwilę mnie tu nie było, ale teraz wracam i zaczynam prowadzić tego bloga na poważnie. Teraz znajdziecie tu recenzje anime i mang (ale głównie mang), moje rysunki, zdjęcia z konwentów, notki tematyczne i wiele innych ciekawych rzeczy. Mam nadzieję że Wam się spodoba (i że wreszcie może zdobędę kilku czytelników ;-;).
  To tylko taka krótka notka informacyjna, i zabieram się już za porządkowanie wszystkiego.
  Jeśli ktoś to odwiedzi: napisz w komentarzu, co najbardziej chciałbyś/chciałabyś przeczytać.

środa, 15 kwietnia 2015

Ogólnie o Anime.

Na początek, witajcie wszyscy na moim blogu.

1. Słowo o blogu.
Nie będę się przedstawiać, bo imię nie jest ważne, a poza tym możecie o mnie poczytać w zakładce o autorce. Rozpoczynam działalność bloga. Będziecie mogli się tu dowiedzieć dużo o anime, mandze, poznać nowe słowa, a nawet nauczyć się kilku słów po Japońsku. Pamiętajcie-nikt nie jest idealny, mi też czasem zdarzą się błędy, więc jeśli wiecie o czymś lepiej ode mnie, albo źle coś napiszę, to poprawcie mnie. Celem bloga nie jest jakieś totalne zachwalanie anime, tylko bycie poradnikiem, kiedy czegoś nie wiecie. To chyba tyle z słów wstępnych, nigdy mi nie wychodzi pisanie ich.

2. O anime.
Anime, nazywane przez wielu ludzi "Chińskie bajki", tak naprawdę z Chinami ma mało wspólnego. Ojczyzną Anime bowiem jest Japonia, a jego początek sięga XXw.  (uwaga, będzie trochę historii), kiedy filmowcy eksperymentowali z technikami animacji z Francji, Niemczech, Stanów Zjednoczonych i Rosji. Pierwszym na całym świcie anime był krótki, pięciominutowy film, zrobiony przez amatora, Okena Shimokawy. Nazywał się Imokawa Mukuzō Genkanban no Maki [Link do zdjęcia]. Później, anime przewijało się przez różne kategorie wiekowe, aż dotarło również do dzieci (Na samym początku służyło za reklamę dla cesarza).
  Japończycy, słowo anime rozumieją jako najzwyklejsze określenie animacji, więc dla nich, nasza Disneyowska "Piękna i bestia" , byłaby anime. Nieźle, nie?
  Anime ma tyle gatunków (w tym chyba z 6 nieprzyzwoitych), że trudno to policzyć. Tak samo jak my mielibyśmy powypisywać wszystkie gatunki filmowe, razem z podgatunkami, jak komedie, komediodramat, komedia romantyczna itd, więc w szczegóły się nie zagłębiamy (może kiedyś będzie o tym post).
   Podsumowując, anime w naszym znaczeniu to po prostu japońska animacja, cechująca się swoim stylem, innym niż w Europie czy Ameryce.

  To chyba tyle na dziś, mam nadzieję że wam trochę pomogłam. Jak macie jakiś pytania, piszcie w kom. postaram się odpowiedzieć. Na koniec kilka gifów z mojego ulub. anime, koi ga shitai.






(Chyba moje dwa ulubione)